Jan Gross w Poznaniu: W Polsce mamy problem z asymilacją prawdy – Julia Theus „Gazeta Wyborcza” 10 października 2018

bardzo-dawno-temu-mniej-wiecej-w-zeszly-piatek-w-iext53203727.jpg

– Nie jest zbadany stosunek Kościoła do Zagłady i jego odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. Może nadszedł czas, by to zrobić – mówił we wtorek wieczorem prof. Jan Tomasz Gross, z którym spotkanie odbyło się w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Historyk i socjolog prof. Jan Tomasz Gross w pracy naukowej zajmuje się m.in. historią Zagłady Żydów, jest m.in. autorem wydanej w 2001 r. książki „Sąsiedzi”, dotyczącej pogromu w Jedwabnem dokonanego w 1941 r. Na początku października ukazał się z nim wywiad rzeka „…bardzo dawno temu, mniej więcej w zeszły piątek”. Gross oraz przeprowadzająca z nim wywiad dziennikarka Newsweeka Aleksandra Pawlicka byli we wtorek w Poznaniu.

Rozmawiano m.in. o antysemityzmie wśród Polaków podczas drugiej wojny światowej, który jest tematem prac prof. Grossa. I o problemie, jaki ma polskie społeczeństwo z przyjęciem do świadomości tego, że ów antysemityzm był faktem.

Temat antysemityzmu jest wciąż otwarty

Znaczną część książki zajmują wypowiedzi znajomych prof. Grossa. – To przyjaźnie, które przetrwały 50 lat. A doświadczeniem, które nas ukształtowało, był Marzec ’68 roku. Władze kontrolowały dyskurs i nie można było jawnie przyznawać się do antysemityzmu – opowiadał prof. Gross.

I zaznaczył, że temat niezgody na mówienie o tym, że antysemityzm istniał w Polsce jest wciąż otwarty. – W różnych miejscach i z różnych powodów nie mówi się prawdy. Marzec ’68 ukształtował naszą odmowę zgody na kłamstwo. Dzisiaj tematem Zagłady zajmuje się wiele osób. Szczególnie w dziedzinie humanistyki i literatury – wyjaśniał prof. Gross – Wydaje mi się, że elity intelektualne w Polsce są nim nadal poruszone – dodał.

I zaznaczył, że trzy z siedmiu książek nominowanych w tym roku do nagrody Nike dotyczyło tematyki antysemityzmu. W tym książka, która wygrała: „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy. – W Polsce mamy problem z asymilacją prawdy, że nasza historia nie jest całkowicie chwalebną – mówił prof. Gross. – Nie jest zbadany stosunek Kościoła do Zagłady i jego odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. Może nadszedł czas, by to zrobić – dodał.

„Czy Pan się nie boi tutaj przyjeżdżać?”

Wyjaśnił też nowe sformułowania w wywiadzie: „Polacy żydowscy” i „Polacy nieżydowscy”, do których używania zainspirowała go przyjaciółka z Berlina. – Te sformułowania pozwalają w językowo zręczny sposób zastąpić rozróżnienie „Żydzi – Polacy”, które stawia radykalną barierę między dwiema kategoriami ludzi. I obala republikańskie pojmowanie państwa; tego, że ludzie są obywatelami tego samego kraju – wyjaśniał Gross. – Wywołują one refleksję, nie bez powodu teraz o nich rozmawiamy, z czego się cieszę – dodał.

Publiczność zadawała pytania, m.in. o to, jak wyglądał antysemityzm w innych państwach Europy oraz czy prof. Gross badał to zjawisko w komunistycznej Armii Ludowej. – Czy Pan się nie boi tutaj przyjeżdżać? Bo państwo Polskie ostatnio bardzo zbrunatniało – pytał jeden z uczestników spotkania.

– Nie boję się. Mam miłe doświadczenia spotkań z ludźmi, których nie znam, a oni rozpoznają mnie. Najczęściej zdarza się, że ktoś podchodzi i dziękuje mi za książki, które napisałem. Dzieje się tak też za granicą, w Berlinie czy w Paryżu. Zdaję sobie sprawę z mowy nienawiści, szczególnie w internecie. Ma Pan rację, Polska zbrunatniała. Nie wiem, co będzie dalej. Nie mieszkam tu, bardziej współczuje Państwu, którzy tu jesteście – odpowiedział prof. Gross.

Dodaj komentarz